Faworki idealne

15:33



Kompletnie nie wiem jak to się stało, że przepis na moje ukochane karnawałowe faworki jeszcze tu nie wylądował. Najwyższa pora to nadrobić.


Chrust kojarzy mi się od zawsze z Tłustym Czwartkiem, ale tak naprawdę robię je nie tylko na zakończenie karnawału, ale cały rok. Może dlatego, że w smażeniu tradycyjnych pączków nie jestem najlepsza. Z resztą moim skromnym zdaniem żaden pączek nie może równać się z delikatnym, kruchym i cieniutkim faworkiem, który rozpływa się w ustach.


Większość osób uważa, że faworki są żmudne i trudne w wykonaniu. Nic bardziej mylnego. Jedynym problemem może być dla niektórych cienkie rozwałkowanie ciasta, co jest sekretem idealnych faworków. No ale proszę Was, kogo odstraszy machanie wałkiem, stojąc w obliczu spróbowania najlepszych faworków na świecie i to jeszcze zrobionych własnoręcznie.

Mała podpowiedź na wstępie, przygotujcie składniki wcześniej aby wszystkie miały temperaturę pokojową.

600 g mąki
7 żółtek
60 g masła
130 ml śmietany 18%

szczypta soli
kieliszek spirytusu (lub ocet 6%)
olej do smażenia
cukier puder do posypania

Mąkę posiekać z masłem, dodać żółtka, szczyptę soli, spirytus i tyle śmietany aby ciasto po zagnieceniu było twarde. Wszystkie składniki dokładnie wyrobić i tu przechodzimy do czynności, którą ja osobiście bardzo lubię. Ciastu trzeba spuścić wpiernicz wałkiem. Można się wyładować za wszystkie czasy. Następnie przykrywamy ciasto ściereczką i odstawiamy na pół godzinki.

Z ciasta odkrawamy nieduże kawałki i rozwałkowujemy je na cienkie placki podsypując mąką. Nożem lub radełkiem wykrawamy paski szerokości ok. 3 cm i długości 8-10 cm. W środku każdego paska zrobić wzdłuż nacięcie, przez które przełożyć jeden koniec ciasta tak, aby utworzył się węzełek.

W rondelku rozgrzewamy olej i do gorącego wkładać przygotowane faworki. Smażyć je z obu stron na złoty kolor. Odsączyć na papierowym ręczniku a jak delikatnie przestygną oprószyć cukrem pudrem.


      
    
      

       


Smacznego!!

2 komentarze:

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.