Jak pomóc matce.....

Jak pomóc matce wybić jedynki?
Otóż  wcale pomagać nie trzeba,ale mając dzieci matka przez swoją macierzyńską nieuwagę jest wręcz ,a nawet na pewno ciągle narażana na ich utratę.
I tak dla przestrogi i uniknięcia siania tematu patologii w rodzinie, wśród sąsiadów( Pamiętaj: matka bez jedynek to istna patologia) przytoczę kilka sytuacji których należy się wystrzegać.



1. Podciąganie spodni , rajstopek, kalesonków itp.(dziecię chodzące) nigdy nie nachylaj głowy w kierunku dziecka, czynność ta wywołuje w małoletnich odruch żaby, zawsze podskoczy w nieprzewidzianym momencie.

2 . Przewijanie itp.  - tu  niestety rodzice cięci z metra musza  zachować szczególną ostrożność, mały piłkarz vel źrebiątko na pewno nie będzie mieć skrupułów wymierzając kopniaka prosto w szczękę rodzica. Sprawę załatwia wyższy wzrost i długie ręce(tz.złodziejki :P)

3. Akcja rozdzielanie - w wypadku rodziców większej ilości dzieci , wkraczanie w potyczki rozjuszonej gawiedzi może zakończyć się trwałym uszczerbkiem na zdrowiu - tu zastosuj znaną technikę "bez kija nie podchodź"

4.  Ślizg to już wyższa szkoła jazdy ...mamusie dzieci lubiących resoraki, klocki, kinder zabawki  i inne drobne przedmioty , coś o tym wiedzą. Atakują najczęściej wieczorową porą, znienacka gdy zmęczona matka podąża do łóżka, lub z łóżka za znaną przyczyną doWC. Niezachowanie równowagi w piruecie z podwójnym tulupem grozi bliskim spotkaniem w podłogą. (zastanawiające jest to że matki w trakcie ataku(BÓL!) zachowują cisze nie chcąc wybudzić domowników)

5. Huśtawka i ogólnie plac zabaw to potencjalne miejsce straty jedynek Wystarczy że coś odwróci twoją czujność  i gotowe, a tu twoja pociecha woła "mamusiumamusiu zobacz jak wysoko bujnąłem huśtawkę). ciach! Siniak po pizdnięciu huśtaweczką długo schodzi  spod nosa .

6 Drzwi ! uważam że połowa młodych rodzin nawet nie wie, jakie to szczęście że w w większości pomieszczeń nie posiada drzwi  (przeciętny młody polak  ma tylko drzwi w łazience , resztę kupi w przyszłości) . To źródło największych dramatów w utracie zębów przez matki. Zawsze się tak zdarzy że akurat tobie zatrzaśnie je jakiś skrzat przed samym nosem co gorsza już w momencie gdy większość twarzy jest w progu. Ewentualnie zaczepisz rękawem niosąc stertę zabawek a one wywiną się tak że trafią na siekacze . Najgorsza opcja, wstajesz w nocy do dziecka , które śpi w drugim pokoju. Idziesz  jesteś pewna że drzwi są zamknięte one nagle wyrastają przed tobą a kroku już cofnąć się nie da .

Napomniała tylko o tych najczęstszych resztę musicie w miarę upływu czasu sami odkryć a uwierzcie mi możliwości i pomocników jest sporo
Za przykładem gwiazd Hollywood każda matka  powinna już na samym początku przygody z macierzyństwem ubezpieczyć swoje jedynki i nie narażać się na patologię .

17 komentarzy:

  1. Kochana ze smiechu zaplulam komorczaka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi mam nadzieję że to nie przez brak jedynek :P

      Usuń
  2. Swietnie opisane! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha - dobre - choć prawdziwe - i kto mówi ,że bycie matką to nie praca w warunkach szkodliwych :P

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana a Tyswoje straciłas ze o tym piszesz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga są właśnie w stanie rozchwiania :P

      Usuń
  5. Oj tak prawdziwe może od razu nie będą to jedynki,ale sińce na pewno:) mój synek upodobał sobie moją rękę i ją namiętnie ściska,przytula,ale bez delikatności czasem czego wynikiem są sińce cieszę ,się że teraz zima (jesień:P) bo by było,że mąż mnie bije:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo Agnieszka siniaki też już patologią podlatują ;) (ja już swoich nie liczę)

      Usuń
  6. hahahahha idealne porady! super ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uśmiałam się:) I tym sposobem mając niski wzrost, krótkie ręce i zaczynające chodzić dziecko nie mam pojęcia jak to się dzieje, że jeszcze mam jedynki:) Choć już lekko wyszczerbione:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uśmiałam się :D O części nie wiedziałam, a część której tu nie ma pewnie sama doświadczę ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Szlag to ja Mirka żyłam do tej pory w błogiej nieświadomości :)i na szczęście ze swoimi jedynkami póki co nierozchwianymi....;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, co prawda to prawda, trzeba być czujnym

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojjj tak kilka razy w panice macałam sobie zęby , czy jeszcze je mam! Szczególnie często obrywam "z główki"

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham jak piszesz :) chcę jeszcze

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.