Najłatwiejsze ciasto dyniowe.

Na pożegnanie października, warto upiec sobie  ciacho dyniowe.
Nie spodziewałam się, że wyjdzie takie pyszne, a do tego jest mega łatwe i szybkie w przygotowaniu.
Bo muszę Wam się przyznać że dyniowate ciasta nigdy mi nie wychodziły, a to jest rewelacyjne<skromność>. Nie za wilgotne, delikatne z lekką nuta dyniowego aromatu. Koniecznie wypróbujcie przepis.



Składniki:
~ 2 szklanki mąki
~ 1 szklanka cukru
~ 3/4 szklanki oleju
~ 2 szklanki startej dyni
~ 1 szklanka bakalii (mieszanka studencka)
~ 5 jaj
~ 2 łyżki kakao
~ 2 płaskie łyżeczki sody
~ 1 łyżka wody

Wykonanie:
Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy porcjami cukier, a następnie po jednym żółtku. Gdy masa jajeczna stanie się jednolita i puszysta, dodajemy kolejno :
- przesianą i wymieszaną z kakao mąkę- małymi porcjami ,mikser na średnich obrotach.Ciasto stanie się dość gęste,i zmniejszy objętość ale nie należy się tym martwić. Ważne aby mąka dobrze połączyła się z masą jajeczną.
- olej - wlewamy małym strumieniem - miksujemy do całkowitego połączenia się z ciastem
- sodę rozpuszczoną w łyżce wody - miksujemy jeszcze chwilkę na wolnych obrotach.
Na sam koniec dodajemy dynię i bakalie, łączymy z ciastem za pomocą łyżki, wystarczy że ciasto oblepi składniki.
Ja poszłam na łatwiznę i dodałam szklankę mieszanki studenckiej, nie namaczałam orzechów i rodzynek, bo były dość miękki.(lubię jak w ciachu coś fajnie chrupie) Jeśli dodajecie rodzynki i orzechy oddzielnie są dość suche możecie przed dodaniem namoczyć je w gorącej wodzie, herbacie lub w  dobrym alkoholu (rum,porto). Jednak moim zdaniem troszkę zakłóca to później smak dyni w cieście,a raczej o to nam w tym przepisie chodzi.
Wracając do przepisu....gdy dynia pokryje się ciastem ,przelewamy całość do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i wysypanej bułka tartą (foremka może być taka z kominkiem) .
Pieczemy w 180 stopniach Celsjusza około 40 minut. aż ciasto zacznie odstawać od formy.

Ciasto po upieczeniu zostawiamy w uchylonym piekarniku do przestygnięcia.
To wypiek mało słodki, dlatego przed podaniem można oprószyć lekko cukrem pudrem, albo zrobić czekoladową polewę ....zależy od pomysłu.
Ja lubię takie sote, lekko wilgotne, pełne bakalii i idealnie pasujące do jesiennej pogody.

Ps:Zdjęć jak na lekarstwo , nie zdążyłam obfocić przed atakiem głodomorów.


Smacznego!!

5 komentarzy:

  1. Tak pysznie wygląda aż poczułam zapach ciepłego ciasta:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mi smaka narobiłaś. Mam dynię w domu, na pewno zrobię.
    P.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ mi ślinka cieknie. Oj już się nie mogę doczekać żeby upiec to cudeńko. :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.