GypoRutin - relacja z dwóch tygodni testowania



DZIEŃ 1 (10-08-2011) 
No to zaczynamy testowanie z BioGarden
Pierwszą tabletkę połknęłam już rano :) Jakie wrażenia ??? Czosnkowe, tak właśnie, ale nich was to nie przeraża bo to tylko chwilowe. Tabletki są malutkie i łatwe do połknięcia co jak dla mnie daje im dodatkowy + bo nie lubię olbrzymich piguł.


Teraz troszkę o składzie, co w moim "odmiennym" stanie jest bardzo, ale to bardzo ważne .

Informacje na opakowaniu.

SKŁAD:

* Witamina C
* ekstrakt z czosnku,
* zagęszczony sok malinowy,
* cynk,
* rutyna,
* witamina A

Same naturalne składniki BRAWO !!

Troszkę mogą was wystraszyć substancje pomocnicze E 460 mikrokrystaliczna celuloza , E466 laktoza, skrobia ziemniaczana (chyba każdemu powszechnie znana) sub. przeciw utleniające E551 krzemionka koloidalna, nośnik E570 czyli kwas stearynowy. Ale ale to nic strasznego są to składniki jak najbardziej bezpieczne i potrzebne w tabletkach i jak zapewnił mnie mój lekarz nie szkodzą !!!!

Co jeszcze znajdziemy na opakowaniu ?? Już wam mówię bardzo potrzebna informacje dotycząca SPOSOBU UŻYCIA ,szeroko opisane WŁAŚCIWOŚCI i niemniej przydatne WARUNKI PRZECHOWYWANIA.Ponadto tabelka poinformuje nas jaka jest zawartość odżywcza w jednej tabletce i w zalecanej dawce dziennej czyli w 2 tabletkach.

To wszystko możecie sprawdzić sami , ja natomiast zatrzymam się dłużej na właściwościach .

Po co w ogóle brać GRYPORUTIN???

Ano po to ,żeby wzmocnić swój układ odpornościowy i dostarczyć swojemu organizmowi troszeczkę substancji ,które pomogą w razie potrzeby w walce z infekcjami,które niestety mimo "nibylata" mogą przyplątać się do każdego.

Jednak dla mnie nie tylko o odporność chodzi .Dostałam w spadku od mojej mamy z całym dobrodziejstwem moich wspaniałych genów, tendencję do pękania naczynek (tragedia) I nie jest to sporadyczne pękanie lecz niestety ,bardzo nieestetyczne i przykre schorzenie.

I tu GrypoRutin mam nadzieję przyjdzie mi z pomocą, bo ma on w swoim składzie Rutynę ,która zmniejsza przepuszczalność ścian naczyń i witaminę C wzmacniającą naczynia krwionośne . Co w mojej przypadłości jest zbawienne i pozwala na poprawę wyglądu skóry a co za tym idzie i mojego samopoczucia.


Kolejna tabletka połknięta razem z pyszna kolacją :) pierwszy dzień testowania za mną :).

DZIEŃ 2 (11-08-2011)

Wstałam rano z myślą o szybkim połknięciu tabletki. Mój ukochany niestety w nocy dostał wysokiej temperatury ,diagnoza GRYPA !!

Mam tylko nadzieje ,że się nie zarażę bo to teraz nie wskazane :-/ . Zjadłam śniadanko i profilaktycznie połknęłam GrypoRutin ,który mam nadzieję dzięki wspaniałemu czosneczkowi ,choć troszkę mnie osłoni przed tym wstrętnymi wirusami brrryyy.
Mąż otrzymam rano tabletki przeciwgorączkowe herbatę z cytryną i miodem oraz pierwszą tabletkę GrypoRutinu ,a co podzielę się i przyczynię do szybkiego powrotu do zdrowia . Starczy dla nas obydwoje bo tabletek w opakowaniu jest aż 60 :) A jak nam zabraknie to w aptece na półeczce grzecznie sobie stoi ,zawsze można podjechać i kupić.

Co do składu zachwyca mnie tez witamina A , jak ktoś nie wie to witamina młodości ,tak mówiła moja babcia,mam nadzieję ,że dzięki temu poprawi mi się lekko cera hehe.

A co dziś zauważyłam?? Że po tych tabletkach nie odbija się czosnkiem :D kiedyś brałam podobne pigułki ,które zawierały czosnek i niestety bo kolejnej tabletce ,miałam niemiłe efekt uboczne w postaci nieprzyjemnego oddechu i odbijania .Tu na razie nie wywąchałam niczego podobnego, więc kolejny + .

Za chwilkę idę do mężulka podam mu lekarstwa na noc ,co by mu się lepiej spało i nie budził mnie pół nocy.Oczywiście sama zaaplikuje sobie kolejną dawkę wzmacniająco upiększającą w postaci malutkiej magicznej tableteczki.
Dobranoc ,spokojnych snów i dużo zdrówka wszystkim życzę. Do jutra.


Dzień 3,4,5,6 (16-08-2011)

witam
Tak kilka dni mnie nie było,muszę przeprosić ,ale musiałam zając się moim chorowitkiem i nie było czasu na pisanie.
Oczywiście przez te wszystkie dni łykam nasze magiczne tabletki i wzmacniałam swoją odporność.
I muszę wam powiedzieć ,że jak na razie ja grypy nie złapałam (tfu tfu) ,może to dzięki przestrzeganiu higieny ,a może dzięki GrypoRutinowi mniejsza o większość ważne ,że nic do tej pory się nie wykluło,ale poczekajmy jeszcze troszkę licho nie śpi ..... ;-).

Dziś zauważyłam jeden z dobroczynnych skutków łykania tabletek i zawartej w nich wit. c i rutyny (a pewnie i pozostałym składnikom) Przestałam mi z rana lecieć krew z nosa !! Z czego wynika ,że moje naczynia znacznie się wzmocniły i zwykłe oczyszczenie nosa nie sprawia już problemu !!HURA!!.

Zastanawiam się czy mogę te tabletki podawać swoim córeczkom?(bo na opakowaniu nie znalazłam pomocnych informacji) Wydaje mi się ,że tak jeżeli ja mogę to 5 i 7 latek chyba też ,ale najpierw spytam pediatrę bo nie wiem jak z dawka dzienną u dzieci .Podejrzewam ,że dla nich jedna tabletka dziennie to max.
Po wizycie u lekarza napiszę wam co i jak , fajnie by było gdyby mogły bo GrypoRuti to dobry sposób na podtrzymanie wysokiej odporności u dzieci które idą do szkoły ,gdzie ryzyko zachorowania wzrasta kilkukrotnie ;-/.

No i zapomniała bym mój mężulec ,sam sobie aplikuje tableteczki rano i wieczorem , aż jestem zdziwiona bo on raczej ciężko przyjmuje nowości a tym bardziej w formie leków,hahha może to przez ten cynk . Później przepytam go czy zauważył u siebie jakieś zmiany w samopoczucie itp.

Tak podsumowując prawie tydzień testowania.
Nie mam się do czego przyczepić ,no nawet jak bym chciała to nie da rady bo nawet zapach mi nie przeszkadza. Żadnych ubocznych skutków czosnkowych nie zauważyłam a wręcz przeciwnie ja na razie same plusiki.
+ wzmocniłam naczynia krwionośne o czym świadczy brak krwawienia z nosa
+ grypa mnie ominęła (tfu tfu oby nie zapeszyć)
+ mąż przekonała się do brania witamin
+ tabletki są bezpieczne dla kobiet w ciąży (po konsultacji z lekarzem)

I przy tym ostatnim plusiku chciała bym chwilkę podumać. Ostatnio znajoma na pewnym forum zarzuciła mi ,że sobie szkodzę tymi tabletkami bo zawierają ZAGĘSZCZONY SOK MALINOWY, który ponoć może wywoływać skurcze u kobiet z brzuszkiem.
Ale kochana znajoma nie wzięła pod uwagę tego ,że ja jednak konsultowałam skład tych tabletek z moim lekarzem prowadzącym ciąże i dokładnie o ten składnik pytałam szczegółowo. I co z tego wynika , zawartość tego soku w tabletkach jest tak znikoma(10mg w dziennej dawce) ,że nie może wywołać ,żadnych skurczy nawet lekkich . Wierze mojemu lekarzowi i zapewniam was ,że ja żadnych skurczy nie odczuwam a gdybym nie była pewna tego leku ,nie brała bym go i nie szkodziła sojemu dziecku.
Jeśli wy macie wątpliwości przedyskutujcie to ze swoi lekarzem i róbcie tak przed łyknięciem każdego leku nie tylko GypoRutinu.

Mam nadzieję ,że na zakończenie testowania plusików jeszcze przybędzie .




Dzień 7 ,8 (18-08-2011)

Straszny dziś upał tz. duchota ,powietrze ciężkie,aż niema czym oddychać .
Ale ale ja nie o tym miałam pisać .Tak dziś spojrzałam na listki z tabletkami i doszłam do wniosku, że ten mój podjadacz (czyt. mąż) pomógł mi właśnie przetestować połowę opakowania. Tabletek na nas dwoje starczy jeszcze na 7 dni ,ale to nic najwyżej dokupię opakowanie, bo zawsze raźniej robić coś w dwójeczkę ,nawet jeśli jest to łykanie tabletek hihihi.
Niestety nie wykrzesałam z niego ,żadnych przydatnych informacji na temat samego zażywania Gryporutinu . Stwierdził jedynie z nadzieją w głosie ,że dzięki temu może żadna grypa nie będzie się go imać. Zobaczymy.

A ja ? Jak na na razie wiruski ,które u nas panowały do mnie nie dotarły ,albo po prostu dałam im odpór .....i dopóki lekarz nie zabroni Gryporutin będziemy z brzusiem łykać.

ps: u pediatry na razie nie byłam więc nie wiem czy dziewczynki mogą przyjmować te
tableteczki , ale to nic sprawdzam działanie na sobie




koniec (26-08-2011)

I się skończyły :( niestety ,ale będę w najbliższym czasie w aptece to zakupię Gryporutin.
Już wiem , że córki tez mogą go łykać ale tak jak myślałam tylko po jednej tabletce dziennie . Może dzięki temu unikną większości infekcji ;).
A ja ?? hmm jestem bardzo zadowolona z GrypoRutinu mnie grypa nie dopadła ,  teściową tak ;-) .Więc wirus jakiś był ,ale mnie ominął szerokim łukiem ,mam nadzieję ,że to dzięki witaminkom .
Niestety ja innych zmian ,oprócz dobrego samopoczucia na swojej skórze nie zobaczę ,w przeciwieństwie do koleżanek Ambasadorek ,które łykają suplementy poprawiające cerę lub błonnik ,który ogranicza ich łaknienie i pozwala zrzucić parę kilo.Ale ogólne samopoczucie i zdrowie ,są chyba też  dość istotne ;-) tak więc mogę napisać ,że Gryporutin przyczyniła się do mojego pięknego wyglądu na co dzień.
Bo zdrowa mama to szczęśliwa mama .




I takie moje małe marzenie:
Chciała bym ,żeby firma BioGardem pomyślała w przyszłości o przyszłych mamach i stworzyła też tabletki specjalnie dla nich .Ewentualnie suplementy dla dzieci np: Gryporutinki w tedy mamusie będą pewne ,że żadna grypa nie dopadnie ich dzieciątka (no przynajmniej złagodzi jeśli już by coś ) ,a suplement jest dla nich bezpieczny

A wszystkim zainteresowanym suplementami firmy BioGarden jeszcze raz polecam ich stronkę gdzie znajdziecie pełną ofertę a nawet będziecie mogli kupić wybrany produkt online






1 komentarz:

  1. Takie środki ciężko jest określić na podstawie działania u jednej osoby. Dlatego testy wykonuje się na większej liczbie ludzi. Jednym pomoże, innym nie - najlepiej jest przeciwdziałać sezonowym dolegliwościom ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.