Grzybowe zrazy wieprzowe - pomysł na schab
Dziś pomysł na obiad, a raczej mięsko do obiadu.
Składniki:
1/2 kg schabu bez kości
300 dkg suszonych grzybów
100 dkg suszonych śliwek
3-4 cebule
500 ml półsłodkiego białego wina (może być wytrawne)
1 kostka bulionu grzybowego
3-4 łyżki masła/margaryna do smażenia + łyżka oleju rzepakowego
2 listki laurowe
ziele angielskie
sól, pieprz,
Grzyby gotujemy- Jak?( namoczyć na
3-4 godziny po czym gotować przez 1-1,5 godziny do miękkości,najlepiej w wodzie w której wcześniej pływały)
Następnie grzybki mielimy , po czym przesmażamy na łyżce masła razem z drobno posiekanymi suszonymi śliwkami, doprawiamy solą oraz pieprzem.
Schab kroimy na plastry i delikatnie rozbijamy mięso. Każdy z kotlecików oprószamy solą i pieprzem. Na każdy kotlecik nakładamy farsz i zawijamy.(farszu powinno troszkę zostać)
możemy posiłkować się wykałaczkami, ale po obróbce termicznej trzeba pamiętać że tam są ;) wyjąc je przed duszeniem, albo uświadomić domowników że mają niespodziankę. Skleroza może mieć tu tragiczne skutki ;)
Teraz pora na cebulę, obieramy i kroimy w półksiężyce (oddychamy ustami). Na patelni rozgrzewamy masło/margarynę razem z olejem i podsmażamy cebulkę do momentu "bardziej niż szklista" znaczy nawet lekko rumienimy. W takiej formie przekładamy do garnka z grubym dnem.
Na patelni po cebuli obsmażamy zrazy. (patelnia musi być naprawdę gorąca)
Przekładamy zrumienione zrazy do garnka , układając na cebuli i pozostałym farszu. Nie wyłączamy patelni z łuszczem, teraz będziemy zbierać z niej co najlepsze. Wlewamy wino, dodajemy kostkę bulionu grzybowego ziele angielskie i liść laurowy. Chwilkę podgrzewamy a drewnianą łyżką odklejamy wszystko od dna. Przelewamy do garnka z cebulą i zrazami a na koniec dorzucamy pozostałe śliwki.
Dusimy pod przykryciem około godzinki albo do momentu aż cebula zacznie się rozpadać a sos zgęstnieje.
I tak naprawdę, wszystko gotowe. Idealne z kaszami lub ciemnym pieczywem.
Łatwe w wykonaniu, fantastyczny w efekcie końcowym i odmienne od pospolitego schabowego.
Składniki:
1/2 kg schabu bez kości
300 dkg suszonych grzybów
100 dkg suszonych śliwek
3-4 cebule
500 ml półsłodkiego białego wina (może być wytrawne)
1 kostka bulionu grzybowego
3-4 łyżki masła/margaryna do smażenia + łyżka oleju rzepakowego
2 listki laurowe
ziele angielskie
sól, pieprz,
Grzyby gotujemy- Jak?( namoczyć na
3-4 godziny po czym gotować przez 1-1,5 godziny do miękkości,najlepiej w wodzie w której wcześniej pływały)
Następnie grzybki mielimy , po czym przesmażamy na łyżce masła razem z drobno posiekanymi suszonymi śliwkami, doprawiamy solą oraz pieprzem.
Schab kroimy na plastry i delikatnie rozbijamy mięso. Każdy z kotlecików oprószamy solą i pieprzem. Na każdy kotlecik nakładamy farsz i zawijamy.(farszu powinno troszkę zostać)
możemy posiłkować się wykałaczkami, ale po obróbce termicznej trzeba pamiętać że tam są ;) wyjąc je przed duszeniem, albo uświadomić domowników że mają niespodziankę. Skleroza może mieć tu tragiczne skutki ;)
Teraz pora na cebulę, obieramy i kroimy w półksiężyce (oddychamy ustami). Na patelni rozgrzewamy masło/margarynę razem z olejem i podsmażamy cebulkę do momentu "bardziej niż szklista" znaczy nawet lekko rumienimy. W takiej formie przekładamy do garnka z grubym dnem.
Na patelni po cebuli obsmażamy zrazy. (patelnia musi być naprawdę gorąca)
Przekładamy zrumienione zrazy do garnka , układając na cebuli i pozostałym farszu. Nie wyłączamy patelni z łuszczem, teraz będziemy zbierać z niej co najlepsze. Wlewamy wino, dodajemy kostkę bulionu grzybowego ziele angielskie i liść laurowy. Chwilkę podgrzewamy a drewnianą łyżką odklejamy wszystko od dna. Przelewamy do garnka z cebulą i zrazami a na koniec dorzucamy pozostałe śliwki.
Dusimy pod przykryciem około godzinki albo do momentu aż cebula zacznie się rozpadać a sos zgęstnieje.
I tak naprawdę, wszystko gotowe. Idealne z kaszami lub ciemnym pieczywem.
SMACZNEGO
mmm... mniam mniam!
OdpowiedzUsuńschowałam jednego przed moją chordą wygłodniałych dzieci , mogę wysłać kurierem :P
UsuńPysznie wygląda! Już wiem co sprawię mężowi na niedzielny obiadek :) Pozdrawiam i gratuluję talentu i świetnego bloga:) Zapraszam też do siebie: http://malwinkowa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWyszło Ci fantastycznie, nigdy takich nie robiłam
OdpowiedzUsuńtwoje dzisiejsze ciasteczka też świetnie wyszły ;)
UsuńUwielbiam!!!! Mirka jak to cudnie wygląda...
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPrzyznamy, że wyglądają super, ale jako wegetarianie nie spróbujemy:)
OdpowiedzUsuńo właśnie muszę coś "weg" stworzyć :)
Usuńnarobiłaś i smaku, muszę się uśmiechnąć do mamusi o suszone grzybki :)
OdpowiedzUsuńmoje też były od moich rodziców
Usuńpysznie wygląda
OdpowiedzUsuńchętnie bym zjadła takie apetyczne ale muszę poczekac bo dzieci grzybków jeszcze nie mogą
OdpowiedzUsuńDla siebie zrób ;)
UsuńMusze wypróbowac koniecznie bo kucharka ze mnie słaba....
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam ;) na pewno nie jest tak źle
Usuń