Peeling cukrowy pomarańczowa skórka - Bielanda


Od kilku dni w moim domu panuje jakiś podły wirus , męcząca jelitówka. Mam nadzieję że mi wybaczycie zaległości w pisaniu - brak snu daje o sobie  znać i odbija się na moim poziomie koncentracji. A dzisiejszej nocy zamiast do Pana M przytulałam się do klozecika ..koszmar.
Dobra kończę o tych chorobach bo jeszcze na Was przejdzie ;)

ale jak już tak od złych wieści zaczęłam to i o złym kosmetyku napiszę .

Dawno nie miałam okazji objechać żadnego produktu, po prostu większość trafia w moje gusta i są naprawdę skuteczne i miłe w testowaniu.
 Lecz  "nadejszła" wiekopomna chwila. Miał być moim wspomagaczem w misji "PŁASKI BRZUCH" , miał być moją przyjemnością , wielkim wsparciem i chwila relaksu po wysiłku z kółaskiem. I co? I dno....

Mowa o cukrowym peelingu do ciała  POMARANCZOWA SKÓRKA Bielendy

 



  żadnego z podanych na opakowaniu efektów potwierdzić nie mogę ,no może oprócz ładnego zapachu
ale peeling ani nie złuszcza naskórka  w satysfakcjonujący sposób ani nie odświeża skóry jak zapewnia to producent. Ponadto kosmetyk po kontakcie z wodą staje się biały, podobnie jak emolienty i pozostawia na skórze podobną tłustą warstwę tyle że w znacznie większym stopniu.
 .Konsystencja jest dość lepka i gęsta ale tak bywa w cukrowych peelingach jednak kosmetyk jest bardzo niewydajny bo po dwóch użyciach wciągnęłam 1/3 opakowania.

 Bardzo dużo oczekiwałam po tym peelingu i niestety zawiodłam się po całej linii, nie polecam no chyba że ktoś lubi smarować się świecą ;) A tak ładnie się prezentuje w tym opakowaniu.










Opis dodatkowy

Polecany do skóry Każdego typu ,również wrażliwej
 
Ujędrnia Nie
Wzmacnia Nie
Odżywia Nie
Nawilża Tak
Skład  Sodium Chloride, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose,
Petrolatum,
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil,Silica, Peel Oil Citrus,Citrus Grandis,Garcinia Cambogia Fruit,Saccharum Oficinarum(sugar cane),Tocopheryl Acetate, Skuanelle




















Opakowanie    300 ml


 Kosmetyk testowany dzięki




3 komentarze:

  1. Taki wirus dobija, życzę zdrowia, a peeling taki sobie jak czytam ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świecą? Chyba ma coś wspólnego z peelingami DAX! ://

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również pozdrawiam i życzę zdrówka. A co do Bielendy... kosmetyk wygląda zachęcająco- szkoda, że nie spełnia swojego zadania. Ja osobiście jeszcze nigdy go nie miałam, więc nie mogę powiedzieć czy zgadzam się czy nie z opinią. :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.