Matopat Happy Tattoo plastry które pocieszą każde dziecko

Mamusiuuuuuuuu!!!!
Zgadnijcie kto znów przybiegł z mała histerią ;) ? Tak to moje średnie, delikatne dziecię.
W skrócie - znów skaleczyła a raczej zadrapała sobie rączkę. Ach to wrodzone kaleczniarstwo, daje się czasem we znaki, ale zdezynfekowaliśmy, podmuchaliśmy  iii niestety nie pomogło ....trzeba użyć lepszego fortelu. I tu zabłysnęłam i zaskoczyłam moje dzieci. W szafeczce z lekami wygrzebałam nowe plasterki kupione jakiś czas temu.
 Matopat Happy Tattoo to więcej niż kolorowe plastry to inna forma (tatuażowa) opatrunku na ranę.



Opis produktu
Kolorowe plastry z opatrunkiem dla dzieci dające na skórze efekt tatuażu. Transparentny kolor podłoża oraz centralnie umieszczony opatrunek umożliwiają obserwację skóry wokół rany. Wodoodporne, szczelnie przylegają do skóry wokół rany chroniąc ja przed wodą i innymi zabrudzeniami. Tworzą wilgotne środowisko w ranie dzięki czemu przyspieszają jej gojenie.

Zestaw zawiera:
12szt. 25mm x 57mm z motywami:
  • 3szt. z rybką
  • 3szt. z krabem
  • 3szt. z myszką w samochodzie
  • 3szt. z biedronką

Wasze dzieci będą zachwycone, plastry po przyklejeniu na ranę i zdjęciu wierzchniej folii zamieniają się w transparentny tatuaż.
Przyklejałam sama- Maja

Plastry są dość małe, opatrunek na nich też wiec na duże rany się nie nadają, ale właśnie na zadrapania, lekkie skaleczenia jest idealny.(na niby kuku też)  Nie odkleja się przy pierwszym kontakcie z wodą i nie zostawia śladu po kleju, jednocześnie łatwo go zdjąć wystarczy go zrolować, przemyć skórę i gotowe. Nie przeszkadzają i nie zawadzają się o ubrania a ponadto kolorowy tatuaż odwraca uwagę dzieci i pomaga w walce ze złymi emocjami i bólem.
Minusy ? dość trudno przykleić go na mały paluszek i nie widać w tedy obrazka.
To kolejny produkt idealny na "czary mamy" w nagłych przypadkach

Dopisane 4.10.2012 godz.08:48
Przepraszam kochani za literówkę w nazwie marki ,oczywiście miało być Matopat a nie Motopat  ależ mi wstyd ;) Błąd poprawiony.
Pani Sabina( z Biura Zarządzania Marką Matopat) napisała również o innym sposobie zdejmowania plastra, też bezbolesnym. Wystarczy pociągnąć plasterek w dół tak jakby rozciągając.
Dziękujemy za wskazówki i pozdrawiamy serdecznie.

12 komentarzy:

  1. ale fajny patent, jeszcze takich nie widziałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, ja tez nie widziałam, ale przecież nie wiedziałam o ich istnieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uważajcie, bo jak kupicie to wasze dzieciaczki będą miały nagle ciągła potrzebę przyklejania plasterków =)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam w domu takiego małego co ciągle jakieś kuku sobie robi, super pomysł z tymi plasterkami muszę zakupić. tylko gdzie ??

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiola ja kupiłam bodajże w Tesco,ale można je też zamówić przez internet tylko ta opcja chyba jest najlepsza przy większych zakupach(tz. z innymi produktami) na ich stronie http://www.matopat24.pl/zestaw_happy_tattoo_a12_kartonik_z_zawieszka.html,326_380,1997,1

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy pomysł te plasterki :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie: http://kolorowo-torcikowo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Testowany u naszej Mai, jak miała 11 miesięcy i dziabnęła sobie paluszka :) Świetnie się sprawdził i nawet taki maluch jak ona wtedy, dał sobie zakleić rankę :) Kupowałam w aptece DOZ za ok. 10zł o ile się nie mylę. Ale plastry warte swojej ceny, bo nie są tak denerwujące jak zwykłe plastry i przyklejone nie przeszkadzają (testowałam na sobie :) )

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdzie można je kupić? Apteka czy jakiś hipermarket?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W aptekach trzeba pytać lub w internecie wygooglać. Kiedyś widziałam też w Kauflandzie, ale to różnie bywa.

      Usuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.